sobota, 27 kwietnia 2013

Z życia gwiazd...

Jak donosi moje ulubione medium Pudelek, Jarosław Kaczyński na siłę wpycha swoją siostrzenicę Martę Dubieniecką  do polityki. Podobno już ją widzi jako europarlamentarzystkę. Ja mogę dodać, że Marta "się nadaje". Po jej występach w Vivie, od razu widać że w Parlamencie Europejskim będziemy mieć godnego reprezentanta. Poza tym Pudelek opisuje rodzinne perypetie Marty, to że odstawiła męża Dubienieckiego od stołu i łoża, to że mieszkają osobno i że coraz częściej spotyka się ze stryjkiem.


Pudelek zastanawia się, czy z tego może coś wyjść? Uważam, że tak, a wizerunek małego napoleona bardzo by się poprawił. Już widzę ten ślub! On zaćmiłby śluby w angielskim rodzie królewskim. Ojciec Dyrektor udzielający sakramentu (niechybnie Marta dostanie od niego dyspensę). To przejście młodej pary szpalerem uniesionych beretów, wśród pochodni i zniczy. Te okrzyki Jarosław, Jarosław! Te kluby Gazety Polskiej i kibice niosący welon. Te tańce na Krakowskim Przedmieściu i uczta weselna na Wawelu. Byłoby co oglądać we wszystkich telewizjach. Aż łza się w oku kręci jak to byłaby sensacja!

A i Jarosław zyskałby od razu dużą rodzinę, żonę dzieci i dwóch szwagrów, co Martę znają. A może sam w końcu nad czymś by popracował. I gdyby udało mu się coś zmajstrować, znowu byłaby sensacja i byłoby co oglądać i o czym czytać... Ech, żyzń.
Prawo i Sprawiedliwość


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz